Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2023

Dzień Dziecka Utraconego

Obraz
Synku mój kochany, tak ciężko żyć bez Ciebie...😢

Zostać na chwilę na dnie...

Dawno nie pisałam... Dużo się działo, jednak nie miałam jakoś ochoty na opisywanie trudów dnia codziennego, naszych małżeńskich kryzysów wspólnych czy indywidualnych... Ogólnie bardzo ciężki czas, który staramy się zagłuszyć wyjazdami. Za tydzień czeka mnie wypad do spa z koleżankami a za trzy tygodnie lecimy na weekend do Norwegii. Do tego na grudzień zaplanowane wyjście na koncert a na Boże Narodzenie kolejny wyjazd. Uciekamy od życia. Ale dziś... Dziś upadłam. Od rana miałam ciężki dzień, złe samopoczucie, ból głowy i nerwy. Wiedziałam już, że dostanę okres... Wiedziałam to już w czwartek, kiedy kolejna beta wyszła negatywna. Ale tego się spodziewałam więc teoretycznie mnie to nie przybiło. Teoretycznie. Wczoraj wieczorem byłyśmy na pizzy z dziewczynami z pracy. A przy stoliku obok para z bliźniętami... Dopóki widziałam tylko wózek, było w porządku, ale jak wyjęli te dzieci do karmienia... Musiałam zacisnąć zęby. Maleństwa, noworodki, dwa na raz. Taki cud. A ja? A ja czekam na okres

Dziecko w drodze...

W niedzielny wieczór dowiedziałam się, że mój brat spodziewa się dziecka... Załamało mnie to. Sama nie wiem, czy to los sobie ze mnie stroi żarty, czy Bóg testuje ile wytrzymam? Bo już niewiele jestem w stanie znieść ☹️ Codziennie modlę się o ten dar a tymczasem dostaje go mój brat, który ma już trójkę dzieci. Gdzie sprawiedliwość? Dlaczego wszystkie dzieci w tej rodzinie mają być jego? Co ze mną? Czy ja nie zasługuję na ten cud? I tak od niedzieli nie umiem się pozbierać, w pracy jakoś sobie radzę ale poza tym... Dziś wydawało mi się, że jest trochę lepiej, nawet miałam takie myśli buntownicze pod tytułem "ja też będę w ciąży, pewnie już jestem, a co!" I zaczynam sobie tę ciążę powoli wmawiać. Bo ciągle boli mnie brzuch, więc pewnie się zagnieżdża, bo wyskakuje mi opryszczka, bo jestem nerwowa więc hormony i inne takie głupoty. A za tydzień zrobię test i jeśli ciąży nie będzie to się załamię. Znowu się nakręcam, ciągle chce mi się płakać. Wczoraj prawie rozpłakałam się mijaj