Dzień Dziecka Utraconego
Synku mój kochany, tak ciężko żyć bez Ciebie...😢
Wszystko ma swoją nazwę, jednak kto je wymyśla? Na utratę wczesnej ciąży mówi się "poronienie". Nie lubię tego słowa. Umarł mój Synek. Nie jest ważne, że był ze mną niecałe 12 tygodni. Był. Żył. Słyszałam jak bije Jego serce. Później tylko głucha cisza... Umarł. A potem się urodził. Jakkolwiek to absurdalnie brzmi, tak właśnie było. Mogłam Go zobaczyć i trzymać Jego maleńkie ciałko na dłoni. Nazywajcie to sobie poronieniem skoro tak jest łatwiej żyć po... Czy na pewno?