Sny

Ostatnio znowu dużo mi się śni. Może lepsze to, niż bezsenność, która też mnie dopada raz na jakiś czas. Wtedy wiem, że coś jest nie tak, że gdzieś te stłamszone emocje się kumulują i że powinnam je uwolnić. Tylko jak? Czy wystarczy się wypłakać w poduszkę? Często to pomaga, ale wolałabym nie musieć się ukrywać. Chciałabym móc się zwyczajnie rozbeczeć kiedy chcę, i nie odpowiadać na pytanie "dlaczego płaczesz, co się stało". Chciałabym, żeby ktoś mnie po prostu przytulił i poczekał aż mi przejdzie...
Najgorsze są koszmary, a niestety często mi się przytrafiają. Kilka dni temu śniła mi się wojna, i jakaś banda uzbrojonych talibów czy innych ruskich wbijających do mieszkania. Oczywiście do mojego byłego mieszkania, bo większość koszmarów toczy się właśnie tam. Przypadek? Nie sądzę. Nie sądzę też, że ci uzbrojeni napastnicy, przed którymi usiłowałam się ukryć byli odzwierciedleniem sytuacji w Ukrainie. Raczej to sytuacja w mojej głowie. Może powinnam dać się złapać? Na szczęście się obudziłam, więc się nie dowiem.
W ostatnim czasie śnią mi się też osoby, których bardzo dawno nie widziałam. Nie wiem, czy coś to oznacza. Może po prostu podświadomie czekam, aż łaskawie ktoś zapyta "jak jest, jak się czujesz?". Chyba od tego są przyjaciele? Minęło 7 miesięcy od śmierci mojego Synka więc raczej się nie doczekam. Zwykłe pytanie, ale pewnie boją się odpowiedzi. A może ja potrzebuję czasem powiedzieć na głos, że jest do dupy? Że tak strasznie boli? Chciałabym, żeby ktoś czasem zapytał. Te osoby, które się interesują, mogę policzyć na palcach jednej ręki i jeszcze mi kilka palców zostanie... Jak to mówią "przyjaciół poznajemy w biedzie". 
A dziś... Dziś śniły mi się dwie kreski. Oczywiście nie takie zwykłe na teście, bo moje sny nie są nigdy zwykłe. Jakoś te kreski odbiły się na majtkach, które gdzieś schowałam, pewnie przed Mężem żeby jeszcze nic nie mówić. I potem wróciłam do tych majtek, czy aby na pewno test był pozytywny, a tam tych kresek się zrobiło cztery. Oczywiście panika, bo przecież wypiłam wczoraj lampkę wina... Faktycznie przed snem wypiłam. Czy ten sen oznacza "nie pij więcej bo Ci odbija" czy może coś innego? Czasem moje sny są prorocze. Ale jakoś się nie łudzę. Zgubiłam już gdzieś nadzieję. Więc dziś, mimo dwóch kresek, smutno. A może właśnie dlatego. Bo to tylko sen...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny

"Będzie dobrze"