G. z tego będzie

Kolejny raz nici z seksu. Miał być wczoraj, padłam i poszłam spać, on też. Pomyślałam, trudno, dziś też jest dzień. W dodatku jego urodziny więc poświętujemy. Zasnął przed tv w połowie kieliszka wina... Wygoniłam do sypialni, to nie ma sensu. A ja siedzę sama z tym kieliszkiem i płaczę, bo jak mam sobie to dziecko zrobić sama? Tak się staram, żeby było miło, wyręczam go we wszystkim, zrobiłam dobry obiad a on tylko wraca do domu jeść, pić i spać. A co ja??? Prosiłam w niedzielę, żeby wracał w tym tygodniu wcześniej i się wysypiał, bo to tylko kilka dni kiedy się możemy starać. I co? Gówno. Tyle z tego będzie. Nie ma dla nas nadziei. Dla mnie, bo jemu nie zależy 😢

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny

"Będzie dobrze"