Jednak lekkie napięcie...

Wydawało mi się, że jestem wyjątkowo wyluzowana jak na ten czas w cyklu. Ten wyjazd nad morze naprawdę bardzo dobrze na mnie wpłynął. No i też i to, że przyjęłam że w tym miesiącu ciąży nie będzie więc nie nastawiam się na nic. Czułam jakiś taki wewnętrzny spokój. Dziś jednak zaczynam odczuwać lekki stres. Dziś biorę ostatnią globulkę progesteronu. Jutro rano muszę zrobić test ciążowy... W zasadzie powinnam zrobić badanie krwi, żeby lek odstawić ale szkoda mi 40 zł. Znam wynik, będzie negatywny. Poza tym zakładam, że co jak co ale 14 dni po owulacji to już każdy test ciążowy powinien coś pokazać. Najwyżej powtórzę w sobotę dla pewności z innym rodzajem testu. Idę spać, niech już będzie rano i po teście. Czarno na białym, brak ciąży. A raczej tylko białe, bez wiadomej kreski. Nic to, tak założyłam na ten miesiąc. Nie wpadnę w czarną rozpacz. Uda się za miesiąc...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny

"Będzie dobrze"