Wizyta

No i po wizycie. Niby wszystko pięknie, uruchomiły się obydwa jajniki. Na każdym po dwa pęcherzyki, ale jeden ten największy lekko zapadnięty. Być może pozostałość po poprzednim cyklu aczkolwiek wydaje mi się to dziwne, bo już 9 dzień. Do owulacji jeszcze kilka dni, pęcherzyki mają po 13,5 mm więc ciężko stwierdzić, czy dojrzeją obydwa czy jeden będzie dominujący. W niedzielę rano mam zrobić zastrzyk, trochę na chybił - trafił, ewentualnie robić testy owulacyjne i jak wyjdzie pozytywny to wtedy się kłuć. No i czas powoli zaczynać starania. Mam nadzieję, że będzie lepiej niż miesiąc temu, że nie będę musiała się prosić... Zobaczymy. Póki co postanowiłam odpalić tryb "nadzieja", bo skoro są trzy zdrowe pęcherzyki to chyba prawdopodobieństwo ciąży jest większe niż przy jednym? Oby tylko owulacja przebiegła dobrze i w miarę bezboleśnie. Endometrium też jest lepsze niż miesiąc temu, to prawdopodobnie zasługa oleju z wiesiołka. Pani doktor kazała go brać nadal, i nie muszę stosować tego durnego estradiolu w sprayu 🙂 Ogólnie jestem zadowolona z tej wizyty, bo trwała prawie 20 minut i wszystko wiem, nie to co ostatnio. Jedyne co mnie niepokoi a o czym przeczytałam dopiero w domu na karcie wizyty, to ślad płynu w zatoce Douglasa, w tej fazie cyklu nie powinno go być... Wiadomości w internecie nie napawają optymizmem więc już nic więcej nie czytam. Wychodzę z założenia, że po to jestem w klinice niepłodności badana przez specjalistów, żeby w razie czegoś niepokojącego interweniowali a przynajmniej mnie poinformowali. Pani doktor nic na ten temat nie wspomniała więc nie będę się martwić na zapas. Nastawiam się pozytywnie, jutro zacznę robić testy i zobaczymy co z tego wyjdzie. Dokładnie rok temu w tym samym cyklu zaszłam w ciążę z Rafciem... Okrągłe 12 miesięcy, majówka... Dokładnie dwa lata temu w tym samym cyklu zaszłam w pierwszą ciążę, wtedy było puste jajo... Okrągłe 24 miesiące mojego życia, tyle złych zdarzeń, emocji, żalu, bólu i łez. Nikt mi tego nie wróci ale może nastąpi wreszcie jakiś zwrot tego marnego losu? Kolejny rok, życie zatoczy koło? Nadzieja... ❤️

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny

"Będzie dobrze"