"Będzie dobrze"

Zaskoczyła mnie dziś koleżanka z pracy. Byłyśmy razem w archiwum i tak ni stąd ni zowąd zapytała jak u mnie, czy wiem co dalej odnośnie leczenia itp. Nigdy wcześniej nikt poza S. nie pytał mnie jakie mamy dalsze plany. Powiedziałam co wiem, czyli w sumie niewiele poza tym że w planach jest inseminacja ale kiedy? Chwilę pogadałyśmy i musiałam uciec bo już mi się łzy w oczach kręciły jak doszłam do tematu pieniędzy... A w międzyczasie ona zaczęła mówić że mi życzy z całego serca i że będzie dobrze... Nie lubię jak ktoś tak mówi. Nikt tego nie wie! Powiedziałam więc, żeby tak nie mówiła a ona na to że trzeba w to wierzyć. Nie wiem czy trzeba? Czy ta wiara cokolwiek zmieni? Chyba tylko na gorsze, jeśli jednak się nie uda. Może lepiej nastawić się na nie i miło zaskoczyć. A z drugiej strony jest coś jak samospełniająca się przepowiednia. Czy to tak działa? Tego też nie wiem. Póki co wszystkie moje przeczucia się sprawdzają, spełnił się również sen o drożnych jajowodach. Czy spełnią się te o małym chłopcu? ❤️

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny