Jest dobrze?

Ostatnie dni są dobre. Tak po prostu. Nie dzieje się nic nadzwyczajnego, jest tylko i aż...normalnie. W zasadzie od Dnia Matki tak się czuję. Wcześniej upadłam na dno, leżałam tam chyba z tydzień a potem mocno się wybiłam i wypłynęłam na powierzchnię. To nie jest tak, że jestem w jakiejś euforii, że się cieszę bo dół minął i sądzę, że nie wróci. Nie. Wiem, jestem pewna, że wróci. Teraz jestem na powierzchni, ale nie umiem pływać więc po prostu dryfuję. Jestem spokojna. I to jest dobre. Niech trwa jak najdłużej abym mogła odpocząć i zebrać siły do kolejnej walki z żywiołem. Żywiołem żałoby. Dziękuję Ci Synku za wsparcie ❤️

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny

"Będzie dobrze"