Żołądek

Od kilku dni ciągle boli mnie żołądek. Tzn. z przerwami ale codziennie, raz mocniej, raz słabiej, jednak nie daje o sobie zapomnieć. Zaczęło się chyba na początku tygodnia razem z akcją "testowania", dlatego też sądziłam, że to nerwy. Ale akcja się rozwiązała, okres przyszedł w terminie, uspokoiłam się bo hsg będzie planowo... Pytanie, czy się uspokoiłam? Tak mi się wydaje, aczkolwiek oczywiście samym badaniem też się stresuję, no i przede wszystkim wynikiem. I teraz nie wiem, czy żołądek boli z nadmiaru wrażeń przeszłych, niepokoju o przyszłość czy z powodów czysto fizycznych? Do tego dochodzą problemy jelitowe, odkąd zwiększyłam dawkę metforminy do trzech tabletek dziennie. Od wczoraj kolejne kapsułki oleju z wieśka, także żołądek obciążony na maksa. Boli a ja mu nie pomagam. Zaczynam też już myśleć, że ani się obejrzę a będzie 10 lipca... Boję się. Nie wiem, jak sobie dam radę tego dnia w pracy, czy w ogóle dam radę. Wiem, że muszę 😔 Minęły trzy tygodnie spokoju i moja głowa znowu zaczyna pracować na pełnych obrotach. Od dnia dziecka nie byłam na cmentarzu, to pewnie też swoje robi. Muszę pojechać w niedzielę 😪

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny

"Będzie dobrze"