Sen

W sobotę znowu śniło mi się dziecko. To był dzień rocznicy pogrzebu Rafałka i jednocześnie dzień, w którym miałam poznać małego synka znajomych. Mieszanka emocji. Mały F. ma półtora roku, czyli w sumie jest w takim wieku, w jakim byli chłopcy z poprzednich snów. Tym razem jednak sen był inny. Tym razem chyba dziecko, które mi się śniło było moje. Chyba, bo niestety po obudzeniu miałam wątpliwości. Podobnie jak co do tego, że to była dziewczynka. We śnie to wiedziałam, tzn wiedziałam jakiej płci jest dziecko i czyje jest, natomiast gdy się obudziłam to już są tylko takie jakby przeczucia? Sama nie wiem. W każdym razie dziecko miało 3 miesiące a więc zdecydowanie sytuacja była inna niż wcześniej. Wyciągnęłam do niej ręce, ona leżała na brzuszku kawałek ode mnie, ktoś przy niej siedział a ona na mój widok wyciągała swoje łapki jakby chciała podpełznąć... Urocze dzieciątko. Zastanawiam się, dlaczego sen się zmienił, dziecko jest młodsze. Nie umiem tego zinterpretować. Może kiedyś ten sen się spełni i wtedy zrozumiem?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny

"Będzie dobrze"