Urlop a wypoczynek

Już piątek, urlop zbliża się ku końcowi. Szybko zleciały te dwa tygodnie. Tydzień na Mazurach pozwolił mi wypocząć przede wszystkim psychicznie, było naprawdę bardzo dobrze, bardzo spokojnie w mojej głowie. Jestem zadowolona, wyspałam się za wszystkie czasy i niczym się nie martwiłam. Ale jak to zwykle bywa, wszystko co dobre szybko się kończy... Nie przypuszczałam, że tak szybko. Liczyłam, że uda mi się spędzić spokojnie dwa tygodnie ale już we wtorek wieczorem, gdy byliśmy w podróży powrotnej popłynęła pierwsza łza. Dostałam smsa od brata, i to zburzyło mój spokój. W domu czekało na mnie awizo, wiedziałam już co to za pismo skoro brat i mama dostali to samo... Jak tylko to przeczytałam zaczęłam się trząść i tej samej nocy miałam koszmary ☹️ Wraca horror, z którego się wymiksowałam 8 lat temu, kiedy wyprowadziłam się z domu. Miałam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiała oglądać mojego "ojca". Tymczasem teraz ten typ, który całe życie miał mnie w dupie może zniszczyć mój spokój, mój świat, moje plany... Jeśli zapadnie decyzja, że my jako rodzina musimy łożyć na jego pobyt w DPS, to nie będziemy mieć pieniędzy na leczenie w klinice, na in vitro, na nic 😢 Moje marzenie o dziecku może zniszczyć typ, którego jedyną zasługą jest to, że mnie spłodził. Zamiast przeznaczyć pieniądze na dziecko, które będziemy kochać miłością wielką, będziemy ciężko harować żeby zostały nam marne grosze na życie? A ten psychopata będzie sobie żył jak pączek w maśle, człowiek, który całe życie był pasożytem będzie nim nadal, naszym kosztem 😭 Bardzo się boję a jednocześnie krew mnie zalewa, bo mam prawie 40 lat na karku a ten debil ciągle zatruwa mi życie 😞 W tym ostatnim śnie powiedziałam mu, że chciałabym go zabić. 
Jest mi też bardzo przykro, że nie mogę mieć spokojnego urlopu. Rok temu podczas urlopu umarł nasz Synuś, ten rok to był prawdziwy koszmar, potrzebowałam odpocząć a tu kolejny cios, znowu na urlopie... Nie rozumiem Boga. Dlaczego? Czy chce nas w ten sposób powstrzymać przed in vitro? Bóg tak chyba nie działa? Nie pojmuję. Kocham naszego Rafałka i tęsknię niewyobrażalnie ale chcę kochać kogoś jeszcze 😭 Teraz jest ten czas, kiedy powinnam wypoczywać i nie stresować się, bo za kilka dni okaże się, czy jestem w ciąży. Na pewno nie, przy takich nerwach... Dobrze, że te kilka dni mam zajęte bo bym oszalała. Jutro jadę w góry. W poniedziałek do pracy, miałam wrócić inna... Spokojna. Jak??

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak to się zaczęło...

Urodziny

"Będzie dobrze"